Czy to już pewne – Świnoujskie promy znikną z miasta. ? Władze podjęły decyzję o likwidacji większości floty – pozostaną jedynie jednostki niezbędne do przemieszczania się między wyspami. Reszta zostanie sprzedana lub… oddana na złom.
Decyzja jest uzasadniana kosztami. Promy generują ogromne wydatki nawet wtedy, gdy stoją w porcie. – W tej chwili trwają negocjacje i procedury prawne związane ze sprzedażą jednostek. Utrzymywanie ośmiu promów w sytuacji, gdy funkcjonuje już tunel, jest niezasadne – twierdzą urzędnicy.
Problem w tym, że ci sami urzędnicy nie potrafili wcześniej zapewnić miastu dotacji na funkcjonowanie przepraw. Gdyby te środki udało się pozyskać, dziś promy mogłyby pełnić funkcję rezerwową, turystyczną lub szkoleniową. Tymczasem mają zniknąć z krajobrazu miasta, które przez dekady kojarzyło się właśnie z przeprawą promową.
Dla wielu mieszkańców to koniec pewnej epoki. Promy były symbolem Świnoujścia – codziennością, wspomnieniem dzieciństwa i częścią miejskiej tożsamości. Teraz, wraz z uruchomieniem tunelu, przechodzą do historii.
Czy to oznacza, że już nigdy nie zobaczymy charakterystycznych sylwetek promów przepływających przez Świnę? Wszystko wskazuje na to, że tak. Dla władz ważniejsze są oszczędności, dla mieszkańców – emocje i sentyment.
Świnoujście wkracza w nową erę. Tunel zastąpił promy, a miasto – jak mówią mieszkańcy – pozbywa się kawałka własnej duszy.
- Przystanki „na żądanie” w Świnoujściu – absurd czy sabotaż wobec pasażerów?
- Szaleństwa, gigantomania i temat zastępczy: grobla przez Zalew znów powraca
